niedziela, 25 października 2015

Powrót do rzeczywistości

Jupiii! Znalazłam w końcu chwilkę na napisanie posta.
W ogromnym skrócie, żeby Was za bardzo nie zanudzać najpierw przekierowanie na Podróże Ziemi, gdzie zainteresowani mogą zobaczyć jak minął nam urlop. Urlop o którym zdążyliśmy już dawno zapomnieć ... Teraz czekamy na kolejny! :)
Czas na kolejne przekierowania! :) Żeby nie było, że od powrotu nic nie robię, przedstawiam Wam swoje dwie najnowsze prace :) Obie wykonane zostały jako prace przykładowe na bloga Pomorze Craftuje. Wszystkich chętnych zapraszamy do wzięcia udziału we wspólnej zabawie! Do wygrania oczywiście nagrody :)

Jako pierwszą przedstawiam Wam peyotową bransoletkę z koralikami modułowymi.
Prace na wywanie kolorystyczne zgłaszać można do 19 listopada.
http://pomorze-craftuje.blogspot.com/2015/10/zyj-kolorowo15.html
Druga praca powstała na wyzwanie prowadzone wspólnie z Ustronnym Babińcem. Zasady są proste - należy przygotować maleńką pracę, mieszczącą się w dłoni. Interpretacja tematu jest dowolna. Ja postanowiłam zrobić strasznie piękną zakładkę do książek :)
 Znalazłam dla niej idealne miejsce, gdzie na pewno będzie czuła się wyśmienicie :)

Więcej informacji odnośnie wyzwań znaleźć możecie na Pomorze Craftuje.
http://pomorze-craftuje.blogspot.com/2015/09/wyzwanie-z-babincem-1-strasznie-piekne.html

A co jeszcze z nowości? Na pewno warto zajrzeć do Joanny Orlikowskiej, gdzie przeczytać możecie krótką relację z Festiwalu Temperatury w Gdańsku.

Jak wiecie 14 listopada odbyły się pierwsze warsztaty ze sznurów koralikowych w Tczewie. Poszło nam całkiem nieźle. Efekty są! Czekam na więcej prac od nowych koralikomaniaczek ;)
Kolejna rzecz, muszę pochwalić się jednym z ostatnich prezentów otrzymanych od Szkatułki Heleny. Wiankiem jestem zachwycona tak samo jak grzebykiem. Cudowności! :)
 Zamiennie w przygotowaniu naszyjnik. Zostało mniej niż więcej ;)
No i ostatnia rzecz na dzisiaj. Czas pourlopowy nie należy do przyjemnych. Czas wtedy stanowczo leci za szybko, szczególnie, że od początku października zaczęłam naukę w szkole... fotograficznej ;) Po kilku latach przerwy stwierdzam, że powrót do systemu praca, szkoła, praca, szkoła wcale nie jest taka łatwa jak miałam nadzieję, że będzie... Brakuje trochę czasu na przyziemne rzeczy jak gotowanie, sprzątanie i ...leniuchowanie ;) Znalazłam idealny sposób na wykorzystanie 10ciu wolnych minut i wciągnęłam się w... kolorowanie. Bo za trendami trzeba nadążać, a teraz (na całe szczęście) w końcu przyszedł czas na bezkarne kolorowanie przez dorosłych. Ba! Całkiem nieźle mi idzie. A Wy? Też kolorujecie? :)
I tym miłym kolorowym akcentem przekazuję Wam mnóstwo kolorowej, pozytywnej aury i znikam ... a jakże, do pracy ;)

2 komentarze:

  1. Ja kolorowankę też mam, ale w połowie stwierdzam, że pomaluję inny i tak cały czas :) bardziej wciągnęło mnie łączenie kropek :) Do rzeczy :) Trafiłam tu zupełnie przez przypadek i wszystko mi się baaaaaaaardzo podoba będę tutaj częstym gościem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolorowankach mam kilka stron rozpoczętych, a zakończonej tak na 100% żadnej, więc tutaj mamy coś wspólnego :) Kropki w domu też się znajdą, ale kropkuje głównie mój niemąż - na odstresowanie i odcięcie od wszystkiego :) Cieszę się, że tu trafiłaś, zapraszam częściej :) Pozdrawiam!

      Usuń

Zajrzyj również na: